11:04
18 kwiecień 2024
czwartek

Północna.tv

Ty też masz swój głos!

Wiosenne nowości w Faktorii

Zamieszczono dnia śr., 2012-07-25 21:26

W Faktorii w Pruszczu Gdańskim zagościła wiosna. W Raduni słychać żaby. Do swojej zagrody powrócił Koziołek Piotruś. Mamy też nową uprząż do naszej repliki rzymskiego wozu. Teraz brakuje już tylko wołów.

Kto pamięta z ubiegłego sezonu Koziołka Piotrusia, może się przy kolejnym spotkaniu z sympatycznym zwierzakiem bardzo poważnie zdziwić. Małe koźlątko przez zimę zmężniało. Teraz naszych gości radośnie wita całkiem przystojny capek. Kto wie, może powoli przychodzi czas, aby nasz kawaler zaczął rozglądać się za założeniem rodziny?

Niedaleko od zagrody koziołka, w wozowni, możemy zobaczyć zupełnie nową uprząż, która umożliwia zaprzęgnięcie do naszego rzymskiego wozu transportowego pary wołów. Podstawowym elementem uprzęży jest jarzmo, czyli poprzeczna belka zespolona na sztywno z dyszlem , które jest wsparte na kłębie zwierząt. Jarzmo wykonane było z jednego kawałka drewna, który po niewielkiej obróbce odpowiadał wielkości kłębu. Było ono wyściełane skórą lub grubym filcem w miejscu styku jarzma z ciałem wołu. Na górnej krawędzi jarzma były przymocowane cztery przelotowe kółka, przez które przechodziły lejce. Do spodniej płaszczyzny jarzma przymocowane były dwa pasy, spinane każdy oddzielnie, zapinane pod szyją wołów (stabilizacja jarzma na kłębie zwierząt). Do tychże pasów przymocowane były stalowe kółka, z których wyprowadzone były łańcuchy lub gruba lina zaczepiona na orczycy. W skład uprzęży wchodził jeszcze szeroki pas nagrzbietnikowy, spinany z górą jarzma (zapobiegał zsuwaniu się całej uprzęży na głowę podczas cofania). Ostatnim elementem są kantary z wędzidłami, które były konieczne gdy woźnica siedział na wozie. W przypadku gdy szedł on u boku zwierząt, nie były one konieczne, wystarczyło że trzymał zwierzę na postronku za kantar. System uprzęży jarzmowej był wykorzystywany do ciężkich prac polowych.

Aby możliwie jak najbardziej oddać historyczny charakter uprzęży, zrezygnowano z użycia narzędzi mechanicznych . Do szycia ręcznego użyto szpagatu lnianego, zakonserwowanego woskiem pszczelim. Wszystkie elementy skórzane szyto metodą szycia dwuigłowego. Przy zszywaniu skóry i filcu zastosowano szew owsiany. Brzegów skóry nie polerowano i nie liniowano krawędzi. Otwory na trzpienie sprzączek miały być rozcinane, w żadnym wypadku nie wolno było używać wykrojników sztancowych. Wszystkie dziurki w pasach i innych elementach uprzęży należało wybić wybijakiem, a następnie przepalić rozgrzanym trzpieniem tak, aby stworzyć wrażenie wypalanych otworów.