PÓŁNOCNA.TV: Słyszałem o tym miejscu wiele razy, słyszałem o klimacie, jaki w Nim panuje. Słyszałem też, że jest ono dowodem na to, iż są jeszcze ludzie, którym nie straszne pojemności silnika zaczynające się od cyfry 7 (nie, wcale nie chodzi o 700-tkę Cinquecento). Nie straszne są też składki za OC czy zwyczajnie gdzieś mają ceny benzyny - nie "lamentują" również nad nowymi oponami, gdyż palenie gumy jest tu tak samo powszechne jak smarowanie masłem bułki. Kochają to, czym się zajmują, to widać na pierwszy rzut oka, rzut oka, który przenosi Nas do ostatniej dekady muscle carów – lat 70-tych oraz najwspanialszych nazw w historii motoryzacji za wielkiej wody: Corvetta, Camaro, Caprice, Crown Victoria... Charger.
Przy okazji wizyty Maćka Zientarskiego, który pojawił się w Gdańsku, by otworzyć swoją wystawę fotografii w zabytkowej Kuźni Wodnej podczas imprezy American Auto Show 2014 (o którym jeszcze na łamach „północnej” napiszemy)– skorzystałem okazji i wybraliśmy się wspólnie w to niezwykłe miejsce – RodZ Factory. Oczywiście jego lokalizacja jest ściśle tajna, a miejsce ochraniane przez snajperów. To, co znaleźć można pod zadaszeniem wielkiej hali przyprawia miłośników motoryzacji o gęsią skórkę... Świątynia amerykańskości, miejsce prawdziwe, miejsce wspaniałe. Są to ludzie tworzący klimat dla pięknego stanu umysłu, jakim są amerykańskie konstrukcje. Chce Camaro!
Bartłomiej Chruściński / Tekst + zdjęcia.
FOTO. Niejaki "Pepez" już TU był. Znacie ?
FOTO: Na wyrafinowanym banerze reklamowym - nie podali ani adresu, ani telefonu... Wszystko jest ściśle tajne łamane przez V8.
FOTO: Prawie cała ekipa z gościem specjalnym - Maćkiem Zientarskim.