15:03
28 marzec 2024
czwartek

Północna.tv

Ty też masz swój głos!

Klasyczne samochody i motocykle w Starogardzie Gdańskim

Zamieszczono dnia pon., 2014-07-21 01:39

Czasami warto wysunąć odrobinę nos poza ścisłe Trójmiasto, aby zobaczyć jak się bawią klasykami tuż za miedzą – na przykład w Starogardzie Gdańskim. W weekend odbyła się tam duża impreza o nazwie „V Zlot Weteranów Szos – Historia na kółkach".  Położone przy ulicy Mickiewicza, Stado Ogierów w Starogardzie to miejsce niezwykłe. Stadnina, założona pod koniec wieku XIX, była ośrodkiem hodowli 140 najlepszych koni dla pruskiej kawalerii. W 1920 roku Stado w Starogardzie Gdańskim przejęła Komisja z ramienia Tymczasowego Zarządu Stadnin Państwowych w składzie: pułkownik A. Doniemirski, Sumieński, Wł. Rudowski. W okresie międzywojennym hodowano konie podobnie jak w okresie pruskim na potrzeby wojska. Po wojnie miejsce to w zasadzie nie zmieniło swojego wyglądu, zamieniając się dziś w swoisty wehikuł czasu.

W takim otoczeniu bardzo prężny, starogardzki klub motocykli dawnych, organizuje od lat duży zlot zabytkowej motoryzacji. Dla odmiany od trójmiejskiego światka oldtimerów i klasyków, uruchomiliśmy redakcyjnego, granatowego  Jaguara XJC i pojechaliśmy zobaczyć, "Jak się się to robi na Kociewiu". Już od wjazdu imprezie towarzyszyła sprawna organizacja i niewymuszona atmosfera, nad którą czuwali starogardzcy motocykliści. Tradycyjnie rdzeń imprezy stanowiły jednoślady. Z pośród ponad stu, przybyłych w tym roku na Kociewie, wyróżniały się przedwojenne BMW i NSU, nie zabrakło także powojennych, angielskich „solówek”, oraz wczesnych wersji jednośladów radzieckich. Do tego cały przekrój jednośladowego KDL-u, czasami w zaskakujących kontekstach. Na przykład promocji na motocykle WSK, które handlarze motoryzacyjną starzyzną sprzedawali za 499 złotych. Cena – tylko na czas zlotu. Nie zawiodła część samochodowa, na którą zjechało się sporo pojazdów z Trójmiasta, oraz nieznanych nam dotąd przeważnie maszyn z Kociewia, Kaszub i Powiśla. Wśród nich na wyróżnienie zasługiwał na pewno Citroen AC4, Jeep M38, czy pięknie odbudowane Mercedesy. Podczas imprezy nie zabrakło parady i nie byle jakich koncertów – między innymi zespołu Feel. Imprezą żyło całe miasto, czego osobiście doświadczyliśmy, otrzymując od Pana Wrzoska, prowadzącego w rynku lodziarnię, jako wyraz uznania dla Jaguara, dodatkową porcję wyśmienitych lodów. Do zobaczenia za rok!
bg