PÓŁNOCNA.TV: Wiemy już jak wygląda, wczoraj miała miejsce premiera nowego „mieszczucha”. Legendarny Smart przeszedł prawdziwą rewolucję. Został ulepszony praktycznie wszędzie gdzie mógł i w końcu jest... samochodem dla ludzi a nie ładnym dodatkiem.
Na miejsce premiery miejskiego Smarta wybrano Berlin – duże aglomeracje to jego naturalne środowisko. Na ulicach stolicy Niemiec można spotkać wiele aut miejskich, a sporą część stanowią auta z napędem elektrycznym. Smart od wielu lat jest idealnym wzorem małego auta miejskiego, które można zaparkować praktycznie wszędzie. Również prostopadle do jezdni.
Najnowszy Smart, jest teraz efektem współpracy Mercedesa i Renault (wcześniej firmy Swatch oraz Mercedesa), nadal będzie oferowany w dwóch podstawowych wersjach – dla dwóch lub czterech pasażerów. W przypadku Smarta Fortwo konstruktorom udało się zachować jego naturalną długość. Dziennikarze podejrzewają że Smart wiele wspólnego będzie miał z oczekiwanym nowym Renault Twingo, które otrzymało, dziwnym zbiegiem okoliczności... tylny napęd i... silnik z tyłu.
Nowy Smart Fortwo ustanawia nowy standard - manewry tym autem są bardzo łatwe. Wersja Forfour potrzebuje odpowiednio - 8,65 m (pomiędzy krawężnikami) i 8,95 m (od ściany do ściany).
Co pod maską? To znaczy pod pokrywą klapy bagaznika. Do napędu przewidziano silniki o pojemności skokowej 898 cm3 i 999 cm3, które będą współpracować z pięciobiegową przekładnią manualną i dwusprzęgłową automatyczną Twinamic.
Obie wersje nadwozia dostępne będą w trzech opcjach wyposażenia – , a także 40 możliwych wariantach kolorystycznej konfiguracji wnętrza. W ofercie znajdzie się bogate wyposażenie standardowe z nowoczesnymi systemami zapewniającymi najwyższy stopień bezpieczeństwa. Ceny powinniśmy poznać jeszcze w tym roku.
Bartłomiej Chrusciński / Zdj. Smart