Od 1 stycznia w życie weszła tzw. opłata emisyjna, która jest doliczana do każdego sprzedanego litra benzyny i oleju napędowego. Państwowe firmy (Lotos, PKN Orlen) zapewniały, że klienci nie odczują podwyżek. Jednak od 1 stycznia w górę znacząco poszła wysokość marż na stacjach paliw - nawet o ponad 200 procent! Trudno nie wysnuć wniosku, że jedno z drugim jest powiązane.
Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego podała informacje na temat wysokości marż za sprzedaż paliw w styczniu 2019 roku. Pojawiły się podwyżki i to drastyczne.
Wysokość marż na stacjach paliw:
Benzyna Eurosuper 95
średnia dla 2018 r. - 0,17 zł
styczeń 2019 r. - 0,37 zł
wzrost o 124,8 proc.
Olej napędowy
średnia dla 2018 r. - 0,08 zł
styczeń 2019 r. - 0,25 zł
wzrost o 222,2 proc.
Autogaz
średnia dla 2018 r. - 0,20 zł
styczeń 2019 r. - 0,46 zł
wzrost o 132,8 proc.
Skąd takie różnice? Jak zauważają eksperci rynku: „w tym kontekście nie sposób nie wspomnieć o jednej zmianie, jaka zaszła w ostatnim miesiącu”. Jest nią wprowadzenie od 1 stycznia 2019 r. nowej daniny - opłaty emisyjnej. Wynosi ona 8 groszy i jest doliczana do każdego sprzedanego litra benzyny i oleju napędowego. Jeszcze w kwietniu zeszłego roku PKN Orlen I Grupa Lotos deklarowały, że nie będą przenosić tej opłaty na klientów. Część opłaty mieli na siebie wziąć producenci, a część rynek hurtowy.
Jednak wysokość marż wskazuje, że tak się jednak nie stało. Co więcej, pojawienie się opłaty emisyjnej spowodowało, że udział podatków (akcyza, opłata paliwowa, opłata emisyjna i vat) w cenie litra wzrósł do nowych poziomów:
olej napędowy - podatki stanowią 49 proc. ceny
benzyna - podatki stanowią 55 proc. ceny
mat. prasowy + zdj. arch