Dziś o godzinie 12:00 w Bazylice Mariackiej odbyły się uroczystości pogrzebowe prezydenta Pawła Adamowicza. Tragicznie zmarłego prezydenta żegnało 3,5 tysiąca gości zgromadzonych w świątyni, tysiące przy telebimach rozstawionych w wielu miejscach Gdańska oraz miliony przed ekranami telewizorów i komputerów. Urna z prochami prezydenta została złożona w Kaplicy św. Marcina wśród najwybitniejszych i najbardziej zasłużonych gdańszczan. Prezydent Adamowicz spocznie obok Macieja Płażyńskiego – tragicznie zmarłego ojca swego kontrkandydata w walce o prezydenturę w ostatnich wyborach samorządowych.
Tragiczna śmierć Pawła Adamowicza to dzwon na trwogę, wezwanie do rachunku sumienia, przemiany stylu naszego życia politycznego, wspólnotowego, społecznego, medialnego, do wyrugowania z języka pogardy, poniżania, deprecjonowania, obdzierania ze czci - powiedział w homilii w czasie uroczystości pogrzebowych prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza abp Sławoj Leszek Głódź - "to pycha buduje mury osobności, wzywa do ich obrony, jest niezdolna do autorefleksji, do dostrzeżenia w swych sercach braku miłości, imperatywu pokoju, szacunku dla racji i poglądów innych, podważania tego, co jest rezultatem demokratycznych zasad". - Trzeba nam braterstwa serc, dłoni otwartych, a nie zaciśniętych pięści – podkreślił duchowny.
- Zostaliśmy sami, ale nie samotni. Dziękuję za wasze współczucie, za znicze, kwiaty. Paweł będzie z nami zawsze. Wierzę, ze Twoje idee i myśli nie umrą razem z Tobą. Wierzę, że zostaniesz oczyszczony ze wszystkich pomówień – tak męża żegnała Magdalena Adamowicz.
- Dziękuję że zawsze miałeś czas by wytłumaczyć mi sprawy, których nie rozumiałam – mówiła Antonina Adamowicz, córka zmarłego prezydenta - Dziękuję za nasze długie rozmowy. Za czas, którego nie miałeś wiele, ale dawałeś go mi i mojej siostrzyczce. Dziękuję Ci za nasz ostatni wspólny urlop, gdzie spędziliśmy go dwa tygodnie sami.
- Gdańsk słusznie się nazywa "miastem wolności i Solidarności". Dzisiaj przeżywamy tu w Gdańsku nowy dziejowy, historyczny moment. Cała Polska czeka, ażeby z Gdańska wyszło przesłanie, które dojdzie do każdego Polaka i które przywróci moralną równowagę w naszym kraju i w naszych serach - mówi ojciec Ludwik Wiśniewski - Trzeba skończyć z nienawiścią! Trzeba skończyć z nienawistnym językiem. Trzeba skończyć z pogardą! Trzeba skończyć z bezpodstawnym oskarżaniem innych! Nie będziemy dłużej obojętni na panoszącą się truciznę nienawiści na ulicach, w mediach, w internecie, w szkołach, w parlamencie i w Kościele.
W ostatnim pożegnaniu, już po przeniesieniu urny z prochami do przygotowanej niszy w kaplicy prezydentowi i wszystkim żałobnikom towarzyszył utwór: Time to say Goodbay…
(Red)
Foto/Aneta Duraj, Bartosz Gondek, Maciej Michałowski