Kariera Sylwestra Stallone to już materiał na dobre, mocne kino. Tak naprawdę „Sly” wszystko zawdzięcza jednej decyzji. Po obejrzeniu filmu Herkules, zainspirowany wyglądem Steve’a Reevesa (byłego Mr Universe) rozpoczął treningi na siłowni — mocno „przypakował” i postanowił rozpocząć karierę aktorską, Jego znakiem rozpoznawczym, pozostał... pewien defekt, który nie tyle go szpecił, ile dodawał charyzmy. Sam Stallone zagrał najpierw... w soft-porno, dopiero póżniej zaczął "walczyć w ringu". Wróćmy do jego "defektu"...
Z powodu komplikacji przy porodzie miał częściowy paraliż twarzy (nieruchomy prawy policzek), a wykrzywienie dolnej wargi i zaburzenia mowy pozostały mu na całe życie. Przełomowy był rok 1976, gdy Stallone otrzymał propozycje zagrania boksera w filmie Rocky - i się zaczęło. Powstały Rocky II (1979), który okazał się wielkim sukcesem, następne Rocky III (1982) z Mr. T i Rocky IV (1985) z Dolphem Lundgrenem, który przyniósł mu dwie Złote Maliny dla najgorszego aktora i najgorszego reżysera, a także nominację dla najgorszego scenarzysty. Wszystkie jednak części okazały się kasowymi hitami i ustawiły życie Sylwestra na wiele lat.
ROK 1982: Rocky III oraz... miłość do Lamborghini.
Samochód, który Sylwester Stallone użytkował w tej części "Rock'yego" znajdziecie, też w teledysku do filmu.
Nazwa JALPA może niewiele Wam powiedzieć, samochodem ten model był dość udanym, choć sprzedano jedynie... 419 sztuk. Jalpa miał być samochodem bardziej dostępnym dla przeciętnego człowieka, tańszym od modelu Countach, modeli takich brakowało w ofercie Lamborghini. Zamiast motoru V12 znanego z innych modeli Lamborghini zastosowano poprzecznie umocowany silnik V8 o pojemności 3,5 litra rozwijający moc 255 koni mechanicznych. Prędkość maksymalna wynosi 246 km/h. Samochód waży 1507 kg. Nadwozie zostało zbudowane i zaprojektowane przez Bertone. Tak naprawdę ten model znany jest tylko... z tego jednego filmu.
Nazwa Jalpa pochodzi od słynnej rasy walczących byków. Ferrucio Lamborghini lubował się w walkach byków, był również zodiakalnym bykiem, dlatego większość nazw modeli Lamborghini pochodzi od walczących byków.
ROK 1986: Marion „Cobra” Cobretti i jego... Merkury.
"Sly Stallone" w roku 1986 użyczył do filmu „COBRA” jednego ze swoich kolekcjonerskich rarytasów — podrasowanego Mercury Monterey z roku 1950. W filmie ostatecznie zniszczono aż 3 takie samochody — generalnie trochę szkoda...
W okresie międzywojennym Ford Motor Company produkował popularne modele pod własną marką, jak i luksusowe Lincolny. Brakowało w ofercie marki pośredniej, mogącej konkurować na rynku z takimi autami, jak Buick, Oldsmobile, Dodge czy DeSoto. Edsel Ford, syn założyciela firmy Henry'ego Forda, postanowił wprowadzić na rynek właśnie taką markę. W 1938 roku zaprezentowano nowego Mercury'ego, na następny rok modelowy. Był znacznie bardziej luksusowy niż Ford, posiadał zmodyfikowany silnik Ford V8, o większej pojemności i mocy.
A film? W nakręconym w 1986 roku filmie Sylwester wysłał na tamten świat 38 złych gości. Marion (rola, którą grał Sly) jeździł właśnie takowym przebudowanym Fordem Mercury Monterey z 1950 roku — auto zniszczono w finałowej scenie pościgu, w której samochód uderza w łódź stojącą w suchym doku. Z grzecznego coupe do realizacji filmu powstał rasowy i wyjątkowy wóz idealnie pasujący do Cobrettiego. Co ciekawe, w samym filmie znajdziemy też... żonę Sylwestra Stallone, czyli Brigitte Nilsen.
Czym dziś jeżdzi "Sly"? Ma całą kolekcję aut: Bugatti Veyrona, Porsche Panamere GTS, Bentleya Continentala GT, Mercedesa klasy G, Rolls-Royce'a Phantoma, Ferrari 612 czy klasyczną Corvettę z lat 70-tych...
Bartłomiej Chruściński, zdj. mat. prasowe